Caverna Magica
W ostatnich trzech miesiącach nie trafiłem jeszcze na bezwietrzną i bezchmurną noc, a ta zapowiadała się wyjątkowo pięknie, dlatego z wielkimi nadziejami pogoniłem w teren. W planach było całonocne naświetlanie tej jednej, przepięknej mgławicy. Niestety, jak to bywa, zamiary sobie, a realizacja sobie. Trochę problemów ze sprzętem, potem pojawiły się chmurwy i przyszło czekać, aż się przewalą, potem zaś trochę drobnych problemów, potem śmiertelnie nastraszyło mnie coś, co w ciemności goniło w moją stronę dysząc i sapiąc okrutnie. Co to było - nie wiem. Na koniec chmury dokumentnie zakryły niebo i poskładałem zabawki. W domu podsumowałem sesję. Okazało się, że mam tylko 9 klatek po 15 minut. Mało, dlatego na zdjęciu widać szum. Z pewnością postaram się dorobić nieco materiału, ale kiedy? Tego nawet najstarsi górale nie wiedzą.
Komentarze
Zapraszam do mnie :)