Latające kwiaty



Upał jak diabli. W domu ciężko usiedzieć, tak gorąco. Rwa trochę odpuściła, nie czekając nawrotu wybrałem się w podróż bez celu. Wiedziałem, że na długą wyprawę nie mogę sobie jeszcze pozwolić, więc pojechałem w kierunku leniwej łąki. Po drodze przystanąłem, żeby sprawdzić, co jest za zakrętem bocznej, leśnej dróżki.

Plecak zostawiłem w samochodzie i uzbrojony w jeden aparat poszedłem zaspokoić ciekawość. Oczywiście natychmiast opadły mnie bąki, ale byłem już po wszelkich opryskach, więc poza denerwującym brzęczeniem nie odczuwałem negatywnych skutków ich obecności. Dróżka wiodła przez gęsty, zakrzaczony odcinek lasu, niewiele widziałem i kilka razy wahałem się, czy nie zawrócić, ale  nie dawało mi spokoju, dokąd mnie doprowadzi. Spodziewałem się dojść do krawędzi lasu, albo do jakowejś poręby, ale jak się okazało, dotarłem do eldorado dla myśliwych. Przepiękna śródleśna, malutka polanka, z pięknymi trawami i kwiatami. Cudo prześlicznej urody, ale na skraju lasu paskudna ambona dla miłośników huku i zabijania. Rozsiadłem się i rozpocząłem polowanie na motyle w locie, zakończone tradycyjnie fiaskiem. Wykorzystałem więc te momenty, gdy zmęczone niezwykłą gonitwą po łące, robiły przerwy na odpoczynek. 

Z polanki przepędziły mnie grzmoty. Burza nadchodziła szybko, robiło się coraz głośniej. Nie miałem nic, żeby osłonić sprzęt przed potopem z nieba, więc poddałem tyły i uciekłem do samochodu. Oczywiście nie w głowie było mi wracać. Postanowiłem dojechać do leniwej łąki i tam rozpoznać sytuację, bo widok jest z niej szeroki. Jak się okazało strachy były na Lachy, bo burza się zwinęła (choć Uroczą Polankę od Leniwej Łąki dzieli może kilometr odległości).
Upał się wzmógł, ale ja twardo, już z plecakiem na grzbiecie, pogoniłem w trawy. Zwierzątek nie było i się ich nie spodziewałem, bo w tym rejonie drwale okrutnie wzięli się za wycinkę, więc zwierzyna skutecznie została wypłoszona. Zapadłem w trawy i oddałem się przyjemności tym większej, że rwa zanadto nie przeszkadzała i mogłem swobodnie posługiwać się aparatem.




Komentarze

Popularne posty