Short Stories
Wiem, wiem. Wszak Polacy nie gęsi i swój język mają. Ale chcę pokazać kilka zdjęć powstałych w różnych czasach. Do każdego króciutką historię opowiedzieć, więc i tytuł stosowny, bo tak nazwaną płytę wydał niezrównany Vangelis, w duecie z wiecznie młodym Jonem Andersonem, wokalistą grupy Yes. Starożytne to czasy. Dzieckiem byłem, gdy płyta się ukazała. Uspokajam, że zdjęcia tak stare nie będą. Obowiązki nie pozwalają mi na kolejne wyprawy i stagnacja jeszcze dobrą chwilę potrwa. Szperam więc w szufladzie, żeby strona pajęczyną nie obrosła.
Tego pajęczego okruszka fotografowałem wczesnym popołudniem, przy mocnym Słońcu, nieopodal Leniwej Łąki. Las jest tam okrutnie dziki i trudny do przebycia. Niewiele zwojowałem, zwierząt nie spotkałem, ale miejsce jest daleko od cywilizacji, a to przecież wystarczy.
Obydwie fotografie powstały w tym samym miejscu i w tych samych okolicznościach, choć dzieli je spory odcinek czasu. Nawet w tak cudownych miejscach jak Leniwa Łąka, kilkugodzinne oczekiwanie na zwierzęta jest nudne. Pstrykam więc coś od niechcenia. Paprotka miała tworzyć kompozycję wraz z komarem widliszkiem. Latał koło niej jak opętany. Aparat na statywie, więc ustawiłem na paprotkę i nie przykładając oka do wizjera, wyzwalałem kolejne klatki, gdy tylko się do podświetlonej roślinki zbliżył. Na kilkanaście zdjęć, złapałem go raz, oczywiście nieostrego. Ale paprotka śliczna. Prawda?
Pajączek zaś dał czadu i rozpiął sieć między trawą, a gałęziami drzewa. "Liny mocujące" miały dobre dwa metry rozpiętości, dzięki czemu, przy każdym podmuchu wiatru rzucało nim na wszystkie strony, a pajęczyna wybrzuszała się jak żagiel.
Wieczór na Byczej Łące, tego dnia, gdy miałem niebywałe szczęście i całe popołudnie spędziłem wśród jeleni. Światło było tego dnia przepiękne.
Spóźniliśmy się do tej burzy. Raczyła się właśnie skończyć, gdy dotarliśmy w miejsce, z którego można było fotografować. Chmura to pozostałość po burzy.
A to już młodziutkie fotografie, popełnione w trakcie uganiania się za rykowiskowymi bykami. Moją uwagę zwrócił listek, który zaczepiwszy się w pajęczą sieć, kręcił się w okrutnym tempie, gdy tylko wychwycił jakiś podmuch powietrza.
Komentarze