Żybki


   Nie wiem dlaczego, ale wyrazy przekręcam na potęgę, bawiąc się językiem mówionym. Stąd grzybki, to żybki, Grześ, to Żeś, a Księżyc to Sieńka. To ostatnie, przyznaję uczciwie, podsłuchane u siostrzenicy.
   A propos, nie ma większych przekręcaczy jak dzieci. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni dlaczego mój syn, gdy był mały, na ulubione wafelki mówił "kiju." Hit sezonu usłyszałem w audycji poświęconej dzieciom w radiowej Trójce. Maluszek skarżył się prowadzącej, że nie lubi świąt bo musi jeść "zwiędliny." 
   Ja tam zwiędliny na święta lubię, a dzisiaj sterta żybków, z okazji niedawnych żybobrań.





Komentarze

Popularne posty